Obawy związane z kondycją światowej gospodarki, spowodowały ucieczkę inwestorów w kierunku bezpiecznej przystani, za jaką uznawany jest dolar. Inwestorzy z niepokojem przyjęli dane na temat niemieckiej gospodarki, które zaskoczyły nawet największych pesymistów. Przypomnijmy, że zamówienia fabryk w Niemczech spadły do poziomu -1,6%, przy konsensusie rynkowym na poziomie 0,3%. Z kolei produkcja przemysłowa spadła do -0,4%, przy prognozie 0,7%. W czwartek KE skorygowała w dół prognozy na rok 2019 i 2020, obniżając PKB takich państw jak Niemcy, Włochy i Holandia. (PKB dla strefy euro będzie na poziomie 1,3% w 2019 roku i 1,6% w 2020 roku. Natomiast PKB dla całej UE w 2019 roku wyniesie 1,5% oraz 1,7% rok później). Nie bez znaczenia dla głównej pary walutowej pozostaje, nierozwiązana sprawa negocjacji handlowych na linii USA-Chiny. Wspólnej walucie nie pomaga także wątek Brexitu. W efekcie główna para walutowa zakończyła tydzień na poziomie 1,1331, co przekłada się na spadek rzędu 1,18%.
W nadchodzącym tygodniu, uczestnicy rynku będą śledzić informacji dotyczących rozmów handlowych pomiędzy USA i Chinami. Rynki zakładają, że konsensus zostanie osiągnięty przed 1 marca, kiedy to D. Trump zamierza wprowadzić kolejne cła o wartości 200 mld.
We wtorek swoje wystąpienie odnotuje prezes FED J. Powell, który będzie przemawiał podczas Hope Enterprise Corporation Rural
Policy Forum, w Itta Bena, w USA. Inwestorzy będą szukali wskazówek na temat siły amerykańskiej gospodarki oraz odpowiedzi, czy "zawieszenie" podwyżek stóp procentowych ma charakter przejściowy.
Z ważniejszych odczytów makroekonomicznych, warto będzie zwrócić uwagę na bazowy wskaźnik inflacji konsumenckiej w USA. (Gorszy odczyt oddali szansę dalszych podwyżek w najbliższych dwóch latach). Dzień później Departament Handlu opublikuje dane dotyczące sprzedaży detalicznej oraz inflacji PPI.
Z europejskich odczytów poznamy PKB Niemiec oraz PKB strefy euro.
Spadki na rynku eurodolara dotarły do dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, który możemy wyznaczyć na poziomie 1,1315-20. Tuż poniżej znajduje się minimum z 24 stycznia na poziomie 1,1288. Okolice poziomu 1,13 stanowiły w ostatnim czasie silną strefę wsparcia, która wielokrotnie broniła się przed silniejszymi spadkami. Mając to na uwadze, możemy założyć, że strefa popytowa będzie próbowała przejąć inicjatywę w okolicach wspomnianego poziomu. W tym wariancie moglibyśmy się pokusić o korektę ostatnich spadków. Sytuacja fundamentalna nie sprzyja wspólnej walucie i nie wydaje się aby korekta, mogła zamienić się w silniejszy ruch wzrostowy. (Obawy o Brexit, wojna handlowa oraz nowe prognozy gospodarcze KE, mocno ciążą euro). Warto tutaj nadmienić, że sytuacja strony popytowej mogłaby ulec poprawie, dopiero powyżej poziomu 1,1480-85. (Linia trendu spadkowego, która pokrywa się z korpusami świec z 30 i 31 stycznia).
W związku z powyższym należy liczyć się, że po ewentualnej korekcie, powrócimy w stronę poziomu 1,13. Trwałe wybicie z kanału wzrostowego oraz pokonanie wsparcia na poziomie 1,1288 otworzy drogę w kierunku 1,1214-16. Wcześniej jednak podaż będzie musiała zmierzyć się z minimum z 14 grudnia na poziomie 1,1268.
Wszelkie
prawa zastrzeżone. Linkowanie dozwolone. Kopiowanie, powielanie tekstu
na inne strony internetowe zabronione. Chcesz coś wykorzystać,
przedrukować, skontaktuj się redakcją Fx-Zone.
Przedstawiona analizy, poglądy i oceny są wyrazem osobistych subiektywnych poglądów autora i nie maja charakteru rekomendacji. Poglądy
te jak i inne treści raportów, nie stanowią "rekomendacji" lub
"doradztwa" w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie
instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane ponosi inwestor.