niedziela, 7 stycznia 2018

Komentarz tygodniowy dla pary EUR/USD na 08.01-12.01

Para walutowa zakończyła tydzień w okolicach poziomu 1,2029, czyli w okolicy maksimum  z 29 grudnia (1,2030). Na przestrzeni całego tygodnia doszło do testu ubiegłorocznego oporu, które zanotowaliśmy na poziomie 1,2094. Wtorkowa sesja przyniosła szczyt na poziomie 1,2084, jednak już w czwartek szczyt został poprawiony i finalnie zanotowaliśmy maksimum na poziomie 1,2091. Ostatecznie nie doszło do pokonania oporu i inicjatywę przejęła strona podażowa. Widać, że popyt respektuje opory zlokalizowane na poziomach 1,2071-94, co doprowadziło do realizacji zysków. 
Z ubiegłotygodniowych odczytów warto wspomnieć czwartkowe i piątkowe dane z amerykańskiej gospodarki. W czwartek raport ADP wskazał na wzrost zatrudnienia do poziomu 250K, przy prognozie na poziomie 191K. Jednocześnie wzrosła ilość przyszłych bezrobotnych do poziomu 250K. Konsensus rynkowy zakładał spadek do poziomu 241K. Ciekawie wypadł wskaźnik PMI dla usług, który zanotował wzrost do poziomu 53,7.  Zdecydowanie poniżej oczekiwań był wskaźnik ISM dla usług, który wyniósł 55,9.
Piątkowe dane na temat zatrudnienia wypadły słabo ale ratunkiem dla dolara okazały się być lepsze dane dotyczące wzrostu płac. Przeciętne wynagrodzenie godzinowe wzrosło do 0,3%. Natomiast zatrudnienie w sektorze pozarolniczym  oraz zatrudnienie w sektorze prywatnym z wyłączeniem rolnictwa spadły do poziomu 148K i 146K. Stopa bezrobocia wciąż utrzymuje się na poziomie 4,1%. Sytuacja na rynku pracy w USA jest solidna i nawet rozczarowujące dane, które poznaliśmy w piątek niewiele tutaj zmienią. Inwestorzy oraz Rezerwa Federalna spoglądają w chwili obecnej na odczyty dotyczące wzrostu płac, które  mogą zwiększyć presję inflacyjną. 
W ubiegłym tygodniu poznaliśmy także protokół z posiedzenia FOMC, w którym to zostały nakreślone kolejne trzy podwyżki stóp procentowych w 2018 roku. W chwili obecnej szanse kolejnej podwyżki, (w marcu) wynoszą 67,1%. Warto jednak zwrócić uwagę, że będzie to pierwsze posiedzenie J. Powella na stanowisku szefa FED, który zastąpi w lutym J. Yellen.  W związku z powyższym rynek nie bierze pod uwagę styczniowego posiedzenia, podczas którego szefowa FED powinna pozostawić wszelkie decyzje swemu następcy. 
Z ważniejszych odczytów europejskich na uwagę zasługuje spadek stopy bezrobocia w Niemczech do poziomu 5,5%. Bardzo dobrze wypadły także wskaźniki PMI, które utrzymują się na wysokich poziomach i pomimo delikatnych spadków, wskazują na rosnącą siłę europejskiej gospodarki.
Poziom inflacji konsumenckiej cały czas utrzymuje się na niskim poziomie i wynosi zaledwie 1,4%, jednak odczyt nie powinien stanowić niespodzianki, gdyż  odczyt był zgodny z oczekiwaniami. Warto tutaj przypomnieć, że oczekiwania EBC względem inflacji wskazują na słabsze odczyty w 2018 roku a wzrost inflacji powinien nabrać tempa w roku przyszłym. 
Przed nami drugi tydzień nowego roku, podczas którego uwaga inwestorów skupiona będzie na piątkowych odczytach z USA. Inwestorzy powinni zwrócić uwagę na bazowy odczyt inflacji konsumenckiej, który szczególnie brany jest pod uwagę przez Rezerwę Federalną.  Odczyt bazowy wyklucza niestabilne ceny żywności i energii, co lepiej pozwala prognozować presję inflacyjną.  (Bazowa inflacja CPI liczona m/m powinna wynieść 0,2%, natomiast liczona r/r powinna ustabilizować się na poziomie 1,7%. Dla przypomnienia dodam, że cel inflacyjny wynosi 2%). Każdy lepszy odczyt będzie nie tylko silnym wsparciem dla dolara ale będzie wywierać presję na Rezerwę Federalną, która powinna szybciej podnosić stopy procentowe. 
W piątek poznamy także bardzo ważne dane dotyczące sprzedaży detalicznej. Warto tutaj nadmienić, że wydatki konsumenckiej odpowiadają, za około 70% amerykańskiego PKB.
Oprócz wspomnianych odczytów inwestorzy nie powinni pominąć inflacji konsumenckiej, odczytu JOLT oraz cen importowych i eksportowych. 
Z europejskich odczytów poznamy sprzedaż detaliczną  i stopę bezrobocia w strefie euro. Z Niemiec napłyną do nas dane dotyczące produkcji przemysłowej. W czwartek warto będzie zwrócić uwagę na protokół z posiedzenia EBC.

W piątek doszło do spadków, które zatrzymały się na poziomie 1,2029. Ważne wsparcie możemy wyznaczyć na poziomie  1,1992-1,2004. Mając na uwadze, że strona popytowa nie potrafiła w ubiegłym tygodniu pokonać ubiegłorocznych szczytów, najbardziej realny wydaje się test wspomnianego poziomu. W przypadku obrony wsparcia, strona popytowa może po raz kolejny stanąć przed szansą powrotu w okolice ostatnich szczytów. Jednak w chwili obecnej wydaje się to mniej prawdopodobne. W związku z powyższym  podaż może doprowadzić do złamania wsparcia, co w konsekwencji doprowadzi do spadków w okolice 1,1961. Kolejne wsparcia znajdują się na poziomie 1,1941-45. Kluczowe wsparcie znajduje się na poziomie 1,1909-26.  
Silnym impulsem wzrostowym lub spadkowym będą piątkowe odczyty, które zadecydują o dalszym kierunku dla omawianej pary walutowej. Należy mieć na uwadze, że zdecydowanie słabsze odczyty z USA będą silnym wsparciem dla wspólnej waluty W tym wypadku nie możemy wykluczyć naruszenia ubiegłorocznych oporów. (W przypadku pokonania oporu 1,2081-94, ostatni ruch spadkowy możemy potraktować jako korektę. Celem będzie opór z 2014 roku, który znajduje się na poziomie 1,2247). Ewentualnie lepsze odczyty będą wspierać dolara. W konsekwencji niższe poziomy cenowe na rynku eurodolara, nie powinny stanowić problemu dla strony podażowej.
Niemniej jednak najbliższe godziny powinny doprowadzić do testu wsparcia 1,1992-1,2004. Kształt świecy tygodniowej wskazuje, że w najbliższym czasie przewagę powinna przejąć strona podażowa. 



Wszelkie prawa zastrzeżone. Linkowanie dozwolone. Kopiowanie, powielanie tekstu na inne strony internetowe zabronione. Chcesz coś wykorzystać, przedrukować, skontaktuj się redakcją Fx-Zone.
Przedstawiona analizy, poglądy i oceny są wyrazem osobistych subiektywnych poglądów autora i nie maja charakteru rekomendacji. Poglądy te jak i inne treści raportów, nie stanowią "rekomendacji" lub "doradztwa" w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane ponosi inwestor.