Euro umocniło się wobec dolara co może lekko dziwić, biorąc pod uwagę ostatnie odczyty z Europy i z USA. Warto wspomnieć, że odczyty z Europy były gorsze lub mieszane, zaś dane z USA dobre i zgodne z tezą, że gospodarka amerykańska ma się dobrze. Otwarcie nastąpiło na poziomie 1,0831 zaś na koniec tygodnia oglądaliśmy zamknięcie na poziomie 1,0984. Maksimum zanotowaliśmy w okolicy 1,1020 (50% fibo spadków z 1,1218 - 1,0808).
Dlaczego w takim razie rynek nie faworyzował dolara? Analizując indeks dolara, możemy zauważyć, że rynek po dotarciu do strefy oporów na 98,00-98,30 doprowadził do małej korekty. Zakładając, że w najbliższym czasie poznamy po raz kolejne dobre dane z USA, Fed z pewnością coraz śmielej będzie mówić o podwyżce stóp procentowych w USA jeszcze w tym roku. Dodatkowo należy zaznaczyć, że gospodarka europejska jest daleka od odbicia a kolejne wsparcie dla Grecji, może okazać się niewystarczające bez umorzenia części długu. Taka mieszanka informacji będzie wsparciem dla dolara.
Kalendarz makroekonomiczny na przyszły tydzień:
Poniedziałek: wskaźnik nastrojów biznesowych Ifo w Niemczech, następnie z USA zostaną przedstawione bazowe zamówienia środków trwałych;
Wtorek: wskaźnik PMI dla usług oraz wskaźnik zaufania konsumentów według Conference Board w USA;
Środa: klimat konsumpcyjny Gfk w Niemczech, sprzedaż nieruchomości w toku, oświadczenie FOMC
Czwartek: zmiana bezrobocia w Niemczech, biuletyn ekonomiczny EBC, PKB w USA;
Piątek: wskaźnik CPI oraz stopa bezrobocia w strefie Euro, indeks Chicago PMI oraz indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan
Prognoza na poniedziałek:
W chwili obecnej para walutowa jest w trakcie korekty spadków z poziomu 1,1218-1,0808. W zeszłym tygodniu doszło do testu poziomu 1,1013, który pokrywa się z poziomem 50% fibo ostatnich spadków. Uwzględniając analizę czysto techniczną możemy zakładać, że istnieje szansa na na atak i test poziomu 1,1061-65 (61,8% fibo ostatnich spadków 1,1218-1,0808). W mojej ocenie poziom 1,1065 wydaje się celem maksymalnym, jeżeli wzrosty mają być tylko korektą. Na tym pułapie do gry powinna włączyć się strona podażowa i powinniśmy wrócić do umocnienia się dolara w szerszym horyzoncie czasowym.
Czy wariant z testem poziomi 1,1065 jest wariantem preferowanym? W mojej ocenie możliwy w przypadku otrzymaniu w dniu jutrzejszym dobrych danych z Niemiec oraz gorszych odczytów z USA.
W przeciwnym wypadku dojdzie do zakończenia korekty już na poziomie 1,1013 i w tym wypadku będzie świadkami umocnienia się dolara, który będzie zmierzać na ostatnie minima. Podaż w tym wypadku powinna pokonać wsparcia na 1,0969 i 1,0916.
W mojej ocenie biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą w Europie, problemy w Grecji a także dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki oraz gorsze, ostatnie odczyty z Chin, należy spodziewać się ucieczki inwestorów w kierunku dolara.
Zachęcam wszystkich do komentowania i życzę wielu udanych inwestycji.
Przedstawiona analizy, poglądy i oceny są wyrazem osobistych subiektywnych poglądów autora i nie maja charakteru rekomendacji. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią "rekomendacji" lub "doradztwa" w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane ponosi inwestor.
Dlaczego w takim razie rynek nie faworyzował dolara? Analizując indeks dolara, możemy zauważyć, że rynek po dotarciu do strefy oporów na 98,00-98,30 doprowadził do małej korekty. Zakładając, że w najbliższym czasie poznamy po raz kolejne dobre dane z USA, Fed z pewnością coraz śmielej będzie mówić o podwyżce stóp procentowych w USA jeszcze w tym roku. Dodatkowo należy zaznaczyć, że gospodarka europejska jest daleka od odbicia a kolejne wsparcie dla Grecji, może okazać się niewystarczające bez umorzenia części długu. Taka mieszanka informacji będzie wsparciem dla dolara.
Kalendarz makroekonomiczny na przyszły tydzień:
Poniedziałek: wskaźnik nastrojów biznesowych Ifo w Niemczech, następnie z USA zostaną przedstawione bazowe zamówienia środków trwałych;
Wtorek: wskaźnik PMI dla usług oraz wskaźnik zaufania konsumentów według Conference Board w USA;
Środa: klimat konsumpcyjny Gfk w Niemczech, sprzedaż nieruchomości w toku, oświadczenie FOMC
Czwartek: zmiana bezrobocia w Niemczech, biuletyn ekonomiczny EBC, PKB w USA;
Piątek: wskaźnik CPI oraz stopa bezrobocia w strefie Euro, indeks Chicago PMI oraz indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan
Prognoza na poniedziałek:
W chwili obecnej para walutowa jest w trakcie korekty spadków z poziomu 1,1218-1,0808. W zeszłym tygodniu doszło do testu poziomu 1,1013, który pokrywa się z poziomem 50% fibo ostatnich spadków. Uwzględniając analizę czysto techniczną możemy zakładać, że istnieje szansa na na atak i test poziomu 1,1061-65 (61,8% fibo ostatnich spadków 1,1218-1,0808). W mojej ocenie poziom 1,1065 wydaje się celem maksymalnym, jeżeli wzrosty mają być tylko korektą. Na tym pułapie do gry powinna włączyć się strona podażowa i powinniśmy wrócić do umocnienia się dolara w szerszym horyzoncie czasowym.
Czy wariant z testem poziomi 1,1065 jest wariantem preferowanym? W mojej ocenie możliwy w przypadku otrzymaniu w dniu jutrzejszym dobrych danych z Niemiec oraz gorszych odczytów z USA.
W przeciwnym wypadku dojdzie do zakończenia korekty już na poziomie 1,1013 i w tym wypadku będzie świadkami umocnienia się dolara, który będzie zmierzać na ostatnie minima. Podaż w tym wypadku powinna pokonać wsparcia na 1,0969 i 1,0916.
W mojej ocenie biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą w Europie, problemy w Grecji a także dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki oraz gorsze, ostatnie odczyty z Chin, należy spodziewać się ucieczki inwestorów w kierunku dolara.
Zachęcam wszystkich do komentowania i życzę wielu udanych inwestycji.
Przedstawiona analizy, poglądy i oceny są wyrazem osobistych subiektywnych poglądów autora i nie maja charakteru rekomendacji. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią "rekomendacji" lub "doradztwa" w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane ponosi inwestor.